My nadal w Szklarskiej Porębie. Od paru dni sypie śniegiem, także warunki narciarsko saneczkowe bardzo dobre, można wręcz powiedzieć że znakomite. Jaśko już zdrowy, także dziś pojechaliśmy zobaczyć wyścigi psich zaprzęgów w Jakuszycach. Tam to dopiero sypało śniegiem. Chyba muszę się znów na biegówki tam wybrać, bo warunki naprawdę super. Zobaczcie same jaki Jaśku szczęśliwy:)
A teraz troszkę robótkowo. Wiem, że umowny termin już minął, ale uparłam się i chciałabym skończyć ten hafcik jak najszybciej. Mam już/dopiero tyle:
Pozdrawiam Was serdecznie wszystkie robótkomaniaczki;)
ale wyprawa, a u nas śniegu nic! super :D
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie pomyślała, że bębę tęskinić za śniegiem. Aż zazdroszczę :))
OdpowiedzUsuńALE PIĘKNIE, JAKZE JA DAWNO W SZKLARCE NIE BYŁAM, ZAZDROSZCZĘ!
OdpowiedzUsuńFajnie widzieć szczęśliwe dzieci, a wystarczy tak niewiele - trochę śniegu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Widac,ze Jas jest szczesliwy...zycze przyjemnego wypoczynku...a hafcik na pewno niedlugo skonczysz...
OdpowiedzUsuńŚliczny wzorek,podoba mi się haft tylko białą nicią na ciemnej kanwie:)
OdpowiedzUsuń