sobota, 18 lutego 2012

90. "Warszawa da się lubić..."

Wróciłam ze stolicy bardzo zadowolona. Szukając pasmanterii bazowałam praktycznie na komentarzu jaki zostawiła pod ostatnim postem zalesinka I tak numer 1. Sezam zostawiłam sobie na koniec, bo nie byłam pewna czy starczy mi czasu na bieganie po Domu Handlowym; numer 2. Pasmanteria na ulicy Widok 22 niestety nie prowadzi już muliny DMC :(; numer 3. Pasmanteria Guzik niestety wieje pustkami w dosłownym tego słowa znaczeniu. Po prostu tam już tego sklepu nie ma, została sama nazwa na szybach, ale żadnej wzmianki o przeniesieniu sklepu. numer 4. podziemia - ciężko było znaleźć, ale jak zaczęłam tam krążyć to już nie odpuściłam. Na moje szczęście, bo to właśnie w tej pasmanterii znalazłam tak bardzo przeze mnie poszukiwaną lnianą mulinę DMC:) W tym miejscu baaaaardzo bym chciała podziękować zalesince , bo to właśnie dzięki jej pomocy uda mi się szybciutko skończyć moje Valentines Heart . Kochana jeżeli kiedykolwiek będę w jakiś sposób mogła, to na pewno się odwdzięczę:)
 Co do samej wizyty w Warszawie, to było  naprawdę bardzo, bardzo klimatycznie. A to za sprawą tego oto Pana :)




Pozdrawiam serdecznie wszystkie komentujące i zaglądające tu osóbki:) Miłej nocy;)

6 komentarzy:

  1. Bardzo się cieszę, że mogłam pomóc. Ja najczęściej korzystam z tej pasmanterii w podziemiach właśnie. A koncertu zazdroszczę, też przez chwilę marzyłam o nim. Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  2. No to farciara z Ciebie ! Bardzo lubię Stinga!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Stinga.Zazdroszczę Ci że mogłaś go posłuchać na żywo.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę i to baaaaardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również zazdroszczę koncertu! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie, przyjemne z pożytecznym :) nawet nie wiedziałam, że Sting zawitał do Polski... :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...